Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Pieraniu

Obraz Matki Bożej

Największym skarbem bazyliki pierańskiej jest obraz Madonny z Dzieciątkiem, o którym pierwsza pisana wzmianka, zawarta jest w spisie inwentarza kościelnego z 1712 roku. W założonej przez cudownie uzdrowionego za wstawiennictwem Matki Bożej Pierańskiej, Kustosza Ks. Marcina Piotra Grobelskiego - "wiecznego wikariusza Maryi". W Księdze Łask z 1721 roku czytamy, że:

"Ku wielkiej chwale Boga
i niepokalanej Dziewicy Maryi,
starodawny,pierański kościółek
napełniony łaską Najwyższego Stwórcy,
naszego Niebieskiego Zwierzchnika,
ozdobiony został Najcudowniejszym i Najłaskawszym
Świętym Wizerunkiem,
Testamentem na drewnie,
przez wiecznej pamięci
wierzącego i uczciwego rzemieślnika Bernarda,
artystę z Moschovy
200 lat temu w tej parafii pozostawionego.
Jesto On złotem oczyszczonym w ogniu".

Obraz cieszył się tak wielką czcią parafian i licznych pielgrzymów, że już 2 lipca 1722 roku biskup włocławski Wojciech Bardziński ukoronował obraz pierański złotymi koronami ufundowanymi przez Władysława z pobliskich Konar. Według Katarzyny Hewner - autorki książki zatytułowanej "Sanktuarium Maryjne w Pieraniu" obraz pierański był koronowany jako drugi w Polsce, zaledwie 5 lat po Jasnogórskim. 3.IX.1967 roku odbyła się druga koronacja obrazu Matki Boskiej Pierańskiej, której dokonał na mocy dekretu Papieża Pawła VI, Sługa Boży, "Niewolnik Maryi" Kardynał Stefan Wyszyński - Prymas Tysiąclecia.

Kult Maryjny znalazł swój wyraz w "Bractwie Niepokalanego Poczęcia NMP Niewolników i Sług Maryi" erygowanym w 1721 roku, przez papieża Inocentego XIII, do którego należeli m.in. sam papież Inocenty XIII, arcybiskup gnieźnieński Stanisław Szembek, król August II Mocny, król Stanisław Leszczyński, król francuski Ludwik XV i jego żona Maria z Leszczyńskich, papież Klemens XII, wielu kanoników, proboszczów oraz wikariuszy z okolicznych parafii. Oznaką przynależności do Bractwa był Szkaplerz Niepokalanego Poczęcia. W I połowie XVIII wieku rozkwit kultu był tak wielki, iż zrodził legendę która "mówi", że ściany kościoła mimo trzykrotnego opasania ich grubymi łańcuchami rozszerzają, przesuwają się w cudowny sposób, aby Maryja mogła przyjąć pod dach swego domu wszystkie swoje dzieci.

Koronacja Obrazu Pielgrzymów uderza znikoma ilość wot /plakietek wotywnych/ ofiarowanych Matce Bożej jako dar wdzięczności za otrzymaną łaskę. Ten smutny fakt zawdzięczamy ostatniemu kolatorowi kościoła pierańskiego Maciejowi Słubickiemu, który roztwoniwszy swój majątek, popadł w długi. Wierzyciele domagali się spłaty zadłużenia, więc późną jesienną nocą 1822 roku, wraz ze swymi parobkami okradł Matkę Bożą zabierając 4700 wot złotych i srebrnych, kielichy, ornaty i pretiosa kościelne. Zrabowane, nigdy już do kościoła nie wróciły, a parafianie pierańscy opowiadają, że jesiennymi nocami, wokół świątyni chodzi starszy człowiek zgrzebnie ubrany, z jakimś workiem na plecach. Podchodzi do drzwi zamkniętego kościoła, szarpie za klamkę.

Podobno to duch nieszczęsnego kolatora Macieja, który nie zazna spokoju, dopóki Matce Bożej nie odda. Pozostałe i nowe wota oraz srebrną sukienkę Matki Bożej zrabowali hitlerowcy podczas II wojny światowej. Sam obraz przetrwał ukryty dzięki bohaterskiej postawie parafian pierańskich.

 

Poniżej powiększenia zdjęć:


Obrazki Matki Bożej